Nie miałaś siły nawet płakać, chodziłaś po domu w tą i z
powrotem z rękami za szyją. Jednak Alice nie wytrzymała, siedziała na kanapie
zakrywając twarz, płakała jak małe dziecko.. jej łzy spadały na podłogę. Po
chwili wstała, spojrzała na ciebie szklanymi oczami. Podeszłaś do niej i mocno
przytuliłaś.
- Nic się nie stało… rozumiesz?! Wszystko będzie dobrze!! –
pocieszałaś przyjaciółkę
Jako odpowiedź usłyszałaś tylko ciche jąkanie. Oczy też
napełniły ci się łzami, próbowałaś je powstrzymać.
- Ja nie mam już po co żyć…-zaczęła Alice
- Alice, nawet tak nie mów!
- Ale jeżeli on..
-Alice
-Ale..
-Ciiii..- uciszyłaś ją
Podbiegła do
telefonu i szybko wybiła numer swojego chłopaka
- Niall, do cholery, odbierz!!- krzyczała do słuchawki
Po parenastu takich telefonach, objęłaś ją delikatnie i zaprowadziłaś na
górę. Usiadłyście na łóżku, Alice ze zmęczenia bardzo szybko zasnęła. Ty jednak
nie, siedziałaś i rozmyślałaś.. próbowałaś dodzwonić się do Hazzy..ale nic,
potem dzwoniłaś jeszcze do innych członków zespołu z tym samym efektem. Kolejna
nie przespana noc, powodowała, że czułaś się strasznie słabo…
Postanowiłaś zejść na dół i napić się wody, przez trzęsące
się ręce stłukłaś 2 szklanki. Zbierając potłuczone szkoło cicho szlochałaś.
Podniosłaś się, wyrzuciłaś szkoło, otarłaś łzy i wróciłaś do pokoju.
Sama nie wiedziałaś co ze sobą zrobić… siedziałaś cicho,
żeby nie obudzić Alice. Potem podeszłaś do okna.. wyszłaś na balkon, usiadłaś
na krześle i patrzyłaś przed siebie, nie wiesz kiedy i jak ale zasnęłaś.
- ( T.I ) Wszędzie cię szukałam!- wbiegła do pokoju Alice
- Przepraszam… zasnęłam tutaj…
- No co ty… ( sarkazm)
Uśmiechnęłaś się do niej sztucznie, wstałaś i weszłaś do
pokoju. Usiadłaś na łóżku z opuszczoną głową.
- Jak sobie radzisz…?- spytała Alice
- No właśnie, nie radzę… - wybuchłaś płaczem
- Wszystko będzie dobrze..
Spojrzałaś na nią
- Sama mi to mówiłaś – uśmiechnęła się a ty odwzajemniłaś
uśmiech
Spędziłyście razem wspaniały dzień. Byłyście na zakupach,
spacerze, w kinie. Wszystko po to żeby choć trochę przestać myśleć o chłopakach,
nie było to jednak takie proste.. prawie wszędzie wisiały ich plakaty, a co 2
nastolatka mówiła o odwołanym koncercie. Wróciłyście do pustego domu,
rozpakowałyście kupione rzeczy i znowu zrobiło wam się smutno. Było już dość
późno, więc przebrałyście się do snu.
Nagle rozległo się głośne pukanie do drzwi, zeszłyście na
dół
- ( T.I )… Nie otwieraj…- kazała Alice
- Ale..
- ( T.I ) Jesteśmy same…
- Bez przesady mamy 16 lat…
Alice spojrzała na ciebie zrezygnowanym wzrokiem. Ostrożnie
podeszłaś do drzwi i uchyliłaś je.
Zamurowało cię, przed drzwiami stał Harry!! We własnej
osobie! Otworzyłaś szeroko drzwi i rzuciłaś mu się na szyje.
- Harry!! Tak się martwiłam!!
- Kocham cię ( T.I )…
- Ale Harry, dlaczego odwołaliście koncert..? Przecież…
- Zrezygnowałem…
- Co..?
- Odszedłem z zespołu..
- Jak to..?
- Dla ciebie.. jeżeli bym został, co chwila musiałbym
wyjeżdżać…a chcę być cały czas przy tobie…
Kocham cię…
- Ja ciebie też…
Pocałowaliście się
- A…..a Niall…? – Przerwała Alice
Hazza obejrzał się za siebie. Nagle zza drzwi wyszedł Niall
rozkładając ramiona. Przyjaciółka nie czekała długo i mocno go uściskała.
- Ty wariacie!! Trzeba było zadzwonić!! Martwiłam się!-
krzyczała Alice
- Przepraszam… to miała być niespodzianka…
- Nigdy więcej takich niespodzianek! – powiedziała ze łzami
w oczach
- Obiecuję…- pocałował ją.
KONIEC!!
o mój boże . popłakałam się potem śmiałam to nie może być koniec uwielbiam cię <3
OdpowiedzUsuńjaki ZAJEBISTY rozdział jeszcze tylko epilog;)
OdpowiedzUsuńmyślałam już że oni zgineli ale dobrze że nie;*****
Jak to koniec????
OdpowiedzUsuńJa chcę dalsza część....Ale super...
To był boooooski imagin....albo raczej opowiadanie...
Super!!!!!Mam nadzieję,że szybko napiszesz coś nowego!
Czekam<3333
Ms.Styles
czemu koniec?!!
OdpowiedzUsuńzostawicie opinie?
http://normalna-historia.blogspot.com/
Jak to koniec, jak tak to chcę epilog, a o rozdziale już nie mówię, bo jest za*****ty...;)) KOCHAM TWÓJ BLOG ♥♥♥
OdpowiedzUsuńGęba rozwarta, a w gębie piasek XD. Koniec?! Czemu?! Harold... zrezygnował dla mnie z zespołu! Iiiiiiiiiiiiii!!! Opowiadanie nr 2 czas zacząć!
OdpowiedzUsuńKocham to <3
OdpowiedzUsuńCzemu koniec?!
Harold jesteś da mnie wszystkim :*
Chcę następne opowiadanie, ale już :P!
Harry's wife :)
Boski :) W jeden dzień przeczytałam całe opowiadanie . A już byłam pewna że chłopcy zginęli ;>
OdpowiedzUsuńŚwietny !
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że ich rozdzieliłaś :<< No ale trudno :D
Dawaj następne ;>
Omg od godziny czytam twój blog on jest zajebisty i jest on najromantyczniejszym blogiem jakiego widziałam. Zrezygnować z kariery dla ukochanej. nie wiem jak to opisać.
OdpowiedzUsuń