Dzwonił Niall
- Hejka, jak się czujesz ? – spytał
- Dużo lepiej.. dzięki-odpowiedziałaś
- Dzisiaj pierwszy dzień szkoły…- powiedział
- Tak…wiem – opuściłaś głowę.
- Ok, muszę kończyć…zadzwonię później… podjadę po ciebie o
9:30, ok?
- Nie musisz…- powiedziałaś
- Ale chcę.. do zobaczenia
- pa…
Alice siedziała na łóżku z ciekawską miną
- Niall - uśmiechnęłaś się
- Słyszałam ( śmiech ) - Jak tam, już ok ?- spytała
- Mówiłam ci już… noga…- zaczęłaś
- Nie pytam o nogę! Co z Harrym…? – przerwała ci
- Nie wiem… - posmutniałaś
- ( T.I ) płaczesz przez niego prawie codziennie…. Czy to
naprawdę ten..? – spytała zakłopotana
- Alice!!! Kocham go!! Przestań tak mówić…- łzy zaczęły ci
spływać po policzkach
- Przepraszam…ale sama widzisz…znowu coś wymyślił…i to ty
cierpisz…
Spojrzałaś na nią mokrymi oczami.
- No już… nie płacz..- przytuliła cię
Zbliżała się 9:00- czyli rozpoczęcie pierwszych lekcji w
liceum…
- Musimy się zbierać – powiedziała Alice, wskazując na
zegarek
- Tak..- sięgnęłaś po ubrania i weszłaś do łazienki, przygotowałyście
się i wyszłyście przed dom
Podjechał Niall. Zbliżyłyście się do auta… na tylnych
siedzeniach siedział Harry. Alice zauważyła go pierwsza i lekko cię odepchnęła.
Usiadłaś z przodu, koło Niall’a. Hazza
nawet na ciebie ie spojrzał, patrzył przez okno i rozmyślał. Byliście już na
miejscu. Dopiero teraz chłopak zobaczył, że chodzisz o kuli. Spojrzał na ciebie
z przerażeniem, ale nie wymówił ani słowa. Wysiadłaś z auta, podziękowałaś
Niall’owi i razem z Alice poszłyście do budynku. Wtedy Harry odważył się zapytać.
- Co jej się stało ?! – pytał przechodząc na przednie
siedzenie
- Człowieku! To twoja dziewczyna!! Złamała kostkę!!Przez
ciebie!! Ona cię potrzebuje!! – krzyczał
Niall
- Jak to prze ze mnie ?! – zdziwił się.
- Pogadaj z nią!!
W samochodzie zapadłą cisza… odjechali. Lekcje mijały
szybko, aż w końcu się zakończyły. Ku twojemu zdziwieniu, na parkingu stał
samochód Hazzy. Postanowiłaś, że nie zwrócisz na niego uwagi…ale przechodząc
obojętnie Harry zaczął trąbić, wybiegł z samochodu i podszedł do ciebie.
- Musimy pogadać…- powiedział łapiąc cię za rękę- Chodź…
- Ona nigdzie nie idzie!! Nie mam już argumentów, żeby ją
pocieszać!! – Powiedziała Alice
- Alice.. będzie dobrze – pocieszyłaś ją
- Ok, ale jeśli…- zaczęła
Spojrzałaś na nią błagalnym wzrokiem
- No dobra…. To ja się przejdę… wejdę jeszcze do tej kafejki…-
powiedziała odchodząc…
Ufff, zdążyłam dodać kolejny ♥ Mam nadzieję, że się podoba następny w niedziele wieczorem, albo w poniedziałek, po warunkiem, że będzie 8 komentarzy :**
pisz...czekam;) super blog.
OdpowiedzUsuńXtra.;*
OdpowiedzUsuńMuahahahaha!!! Podziałało! Dodałaś nowy post!!! Jest suuuper! Do niedzieli! Podkreślam: NIEDZIELI!
OdpowiedzUsuńsuper..ale niech oni albo sie pochodzą albo ona będzie z którymś innym..
OdpowiedzUsuńdaj nastepny..;
OdpowiedzUsuńJEEEST !
OdpowiedzUsuńKocham <3
No świetny jest ten blog !
poproszę ciąg dalszy.;*bombA!
OdpowiedzUsuńSuper<333
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!!!Dodaj szybko, proszę:)
Ms.Styles
Liczę, że szybko dodasz następny :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Harry's wife :)
Super, jak ZAWSZE czekam z niecierpliwością...;)
OdpowiedzUsuń