Nagle
zadzwonił Harry… niestety nie do ciebie, ale do Niall’a
- To Harry, chcesz…..?- Zapytał nieśmiało podkładając ci telefon
- Nie, nie…- przerwałaś mu
- Ok,- odpowiedział przykładając komórkę do ucha – Halo..?
- Niall gdzie jesteś ? – Spytał Hazza
- Jestem u twojej dziewczyny, stary co z tobą?! – spytał zdenerwowany blondyn
- Halo… halo!.... Rozłączył się… -powiedział Niall patrząc na telefon
- ( T.I ) Czy na pewno nic nie powiedziałaś, on jest bardzo wrażliwy na opinię innych
- Niall !!- krzyczałaś – Kocham go, nigdy nie powiedziała bym mu czegoś co mogło by go zranić!!
- Tak, to było głupie…przepraszam…- powiedział Niall- Wiesz…muszę lecieć…obiecuję, że zadzwonię jak tylko się czegoś dowiem.
Pocałował cię
w czoło, mocno przytulił Alice i wyszedł z opuszczoną głową. Siedziałaś z
przyjaciółką jakiś czas bez słowa, ciągle patrzyłaś na komórkę nie mogłaś
przestać myśleć o Harrym. Ta sytuacja w parku…
- O co mu chodzi…? Cholera, musiałam coś zrobić, na pewno coś powiedziałam, przecież nie mógł tak z dnia na dzień przestać się do mnie odzywać!
- Nic nie zrobiłaś!! Przecież…przecież go kochasz, tak? – spytała Alice
- Pewnie, ze tak !- Znowu wybuchłaś płaczem
- Nie wyjeżdżaj!- Wyrzuciłaś to z siebie, tak dawno chciałaś jej to powiedzieć. Wspomnieć o przeprowadzce. W jednej chwili Alice też zaczęła płakać.
- To nie moja decyzja…
Siedziałyście
tak parę godzin, potem Alice poszła do domu. Wzięłaś prysznic i poszłaś spać,
całą noc płakałaś, nietrudno było się domyślić, że śnił ci się Harold.
Wstałaś, oczy
miałaś całe podpuchnięte, twarz czerwoną a wszystko przez łzy. Spojrzałaś na
telefon, miałaś 2 nieodebrane połączenia od Niall’a. Chciałaś odwonić ale
uznałaś, ze jest za wcześnie. Ubrałaś
się i zjadłaś śniadanie, Wybiła godzina 9:00. Sięgnęłaś po telefon i
zadzwoniłaś do Niall’a, jednak teraz ten nie odbierał. Ufałaś mu i miałaś
nadzieję, że po prostu nie usłyszał komórki. Postanowiłaś się przejść, obeszłaś
wszystkie miejsca gdzie byłaś dotąd z Hazzą, to było dla ciebie strasznie
bolesne. Nie wytrzymałaś, postanowiłaś załatwić to raz na zawsze, dowiedzieć
się co zrobiłaś…
Podeszłaś pod
hotel chłopaków, zapukałaś do ich drzwi, które otworzył ci Niall
- Jest Harry?- spytałaś
- Jest…ale to chyba nie jest najlepszy moment…- powiedział
- Co to ma znaczyć…? – zapytałaś, przesuwając go. To co tam zobaczyłaś zszokowało cię…
Zdziwieni telefonem..? hehe :**.
Musicie być cierpliwi ♥ ♥
No weź, no. Co ja tam zobaczyłam? Jeśli Harrego i inną, to... najpierw zabiję tamtą, potem jego, a na końcu mnie. Ale jeśli nie ma tam czegoś takiego, przeżyję.
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuperancki post. Faktycznie jestem zdziwiona telefonem.
Ale ty tego nie powinnaś teraz czytać, tylko pisać, pisać, pisać... Plosę. :)
Po pierwsze to... Cholera o co kaman?!
OdpowiedzUsuńPo drugie to.... Dlaczego nie najlepszy moment?!
Po trzecie to.... Zajefajny post :)
Po czwarte to... Szybciutko dodaj nowy wpis, bo umarnę :P
Harry's wife :)
Kobieto,co zobaczyłam?!?!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś przez Ciebie umrę!!!
Zdajesz Sobie sprawę że kończąc w takim momencie,torturujesz nas? ;D
Pisz szybko kolejną część bo nie wytrzymię!!!
Napiszesz jeszcze dziś?Proooszę ;*******
Ms.Tomlinson
Nie no ja tu nie mogę!!!
OdpowiedzUsuńJak można skończyć w takim momencie?!?!
Jestem strasznie ciekawa co zobaczyłam:P
Dodawaj szybciutko:*
Ms.Styles
kurde, co to ma być?!
OdpowiedzUsuńdawaj dalej!plis;