poniedziałek, 11 czerwca 2012

Cz.18

Hazza zabrał cię w miejsce, w którym nigdy nie byłaś. Kto by pomyślał, że on, który nie mieszka w Polsce, może wiedzieć więcej o tym kraju niż ty! A jesteś tu od dziecka.
Usiadłaś na zielonej, miękkiej trawie. Stąd widać było, chyba całe miasto.

- Całe życie, żyłam w kłamstwie… – powiedziałaś patrząc się na piękne widoki
Harry spojrzał na ciebie, nieco przestraszony.

- Nie patrz tak na mnie ( śmiech), do tej pory myślałam, że jeziorko, koło mojego domu, to najładniejsze miejsce…- zapatrzyłaś się przed siebie

Hazza, przytulił cię i siedzieliście tak jakiś czas.

- Harry…

- Tak..?

- Obiecaj, że nigdy mnie nie zostawisz…
x haz x - harry-styles photo
- Choć bym nie wiem co..- odpowiedział i pocałował cię
Zaczęło się ściemniać, ale nie czułaś chłodu, cały czas siedziałaś w objęciach Harrego.

- Jesteście w Polsce już naprawdę długo…

- Tak… I jak na razie nie zamierzamy wyjeżdżać

- To dobrze…

- Chyba powinniśmy już iść…- powiedział, patrząc na niebo- Jest już późno

- Nie… jeszcze nie…zostańmy…- nalegałaś 


Uśmiechnął się.

- Mam jeszcze, dużo takich miejsc, obiecuję, ze jutro też gdzieś cię zabiorę

- Skąd ty to bierzesz..? Mieszkam tutaj od 16 lat i nie wiedziałam, że są tu takie ciekawe miejsca…

- No widzisz… mam swoje sposoby ( śmiech ) – Wstawaj- złapał cię za rękę i podniósł

- Ale pamiętaj, że obiecałeś..- spojrzałaś na niego z uśmiechem, ale mówiłaś całkiem 
poważnie

- Nigdy nie zapomnę o tobie i o obietnicach jakie ci złożyłem

- Mam nadzieję…( śmiech)

Odprowadził cię do domu, pożegnaliście się. Wbiegłaś do swojego pokoju, oparłaś się o ścianę i powoli zsunęłaś na ziemie, kładąc torebkę. Ugryzłaś się w dolną wargę.

- To było piękne…- mówiłaś cicho do siebie

Spojrzałaś na kalendarz i zamurowało cię.

- Nie!! To nie możliwe !!- krzyczałaś w myślach
Podbiegłaś do niego i zaczęłaś przebierać karteczkami.

- Nie, nie, nie….!!- mówiłaś coraz głośniej

Zostały tylko 3 dni wakacji... . Usiadłaś na łóżku i wszystko sobie przeanalizowałaś. Prawie połowę wakacji przepłakałaś… drugą połowę spędziłaś z Harrym…no i  spotykałaś się z Alice.

- To nie możliwe !!

Upadłaś na łóżko i nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś. Obudziłaś się w swoich ubraniach, więc szybko się wykąpałaś i przebrałaś.

- No nie!! 2 dni…

Wyszłaś na balkon, gdy miałaś wołać przyjaciółkę zauważyłaś walizki, prawdopodobnie już spakowane… Na śmierć zapomniałaś, że Alice się przeprowadza.. Zrezygnowałaś, wróciłaś do pokoju.
16 lat spędzonych razem… nie wyobrażałaś sobie życie bez niej…
Nagle, ktoś zapukał do drzwi, zerwałaś się i zbiegłaś na dół. Mama już przyjmowała gości, była to Alice z rodzicami, którzy przyszli się pożegnać. Poszłyście z Alice na górę a rodzice rozmawiali w salonie.
Usiadłyście po turecku na łóżku i zaczęłyście wspominać dawne lata. Zajęło wam to trochę czasu, no bo jednak 16 lat to nie tak mało.. . W pewnym momencie do pokoju weszły wasze mamy…




No, jest 18... Bardzo wam dziękuję, że odwiedzacie tego bloga i jest was coraz więcej ♥
Jeśli mi się uda jutro będzie następna część <3 
:*************** 

10 komentarzy:

  1. I co ja mam tu napisać?
    Znów powtarzam się,ale to było cuuuuuudooooooooowne:D~CZEKAM NA NASTĘPNĄ!
    Ms.Styles

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na dalsza czesc !

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha i kurde musiałaś przerwać a takim momencie ! Przeprowadzę się do Angli? Alice zostanie? A może jadę na wakacje ? :D Ciekawość to moje drugie imie.. Albo trzecie ? Nie wiem :d
    Rozdział oczywiście świetny jak wszystkie inne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, to było cuuudowne, CHCĘ WIĘCEJ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę doczekać się następnej części KOCHAM TEN BLOG ♥♥♥... i Harry'ego też ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetneeeee!!! Proszę, napisz coś jeszcze. Chociaż trochę, ale jeszcze dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę powiedz, kiedy będzie następna część...KOCHAM TO ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać jeszcze dzisiaj, ale nic nie obiecuje :**

      Usuń
    2. Dziekuje, jesteś Kochana ♥♥

      Usuń
  8. Supeeer wpis :)
    Kocham :*

    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń