Nie miałaś pojęcia gdzie się znajdujesz i co zrobić, ale
dziwnym trafem nie tragizowałaś. Wstałaś i po prostu poszłaś przed siebie,
dopiero gdy zgubiłaś się na jakimś pustkowiu uświadomiłaś sobie, że wtedy
mogłaś się wrócić.
- Pięknie! – powiedziałaś załamując ręce – Po prostu super…
Byłaś na jakiejś zielonej górze, zresztą naprawdę ładnej,
miałaś wrażenie, że już tutaj byłaś… I wtedy zobaczyłaś chłopaka siedzącego
tyłem do ciebie, miał kręcone włosy i…chyba więcej nie trzeba było, żebyś go
rozpoznała. Podeszłaś wolnym, cichym krokiem i usiadłaś koło niego. Spojrzał
się na ciebie.
- ( T.I ) Co ty tu robisz..?- spytał
- A tak, wyszłam na krótki spacer…- nie chciałaś się przyznać,
że się zgubiłaś… przecież Hazza zabrał cię tutaj kiedyś… tak to było to miejsce
to w którym tak się zakochałaś… I miałaś mu powiedzieć, że nie wiedziałaś gdzie
jesteś?!
- Dzwoniłem do ciebie…! – podniósł ton. Wyjęłaś telefon (
tak, byłaś na tyle głupia, że gubiąc się, nie wpadłaś na to, ze masz telefon w
kieszeni :P). Na ekranie wyświetliło ci się 6 nieodebranych połączeń od Harrego
- Rzeczywiście.. przepraszam, nie słyszałam…- schowałaś komórkę
- Martwiłem się!!
- Harry… przepraszam…no, nic mi nie jest…!- Mówiłaś równie
głośnym tonem. Chłopak podniósł się i poszedł ( prawie biegł ) w kierunku, z
którego przyszłaś
- Harry!!! – krzyczałaś, biegnąc za nim, ale potknęłaś się o
leżący, dość spory kamień. Noga zaczęła ci powoli puchnąć. Krzyczałaś z bólu,
nie wiedziałaś co masz zrobić. Patrzyłaś tylko, jak Harry się oddala, łzy
zaczęły ci płynąć strumieniami, nie wiedziałaś czy z bólu, czy ze smutku. W
końcu znowu pokłóciłaś się z Hazzą… . Zwiłaś się z bólu, sięgnęłaś po komórkę i
wybiłaś numer Alice.
- Alicc….eeee, pppp…….ommóó…żż….!! – krztusiłaś się łzami
- ( T.I ) Gdzie jesteś?! Co się dzieje?! – pytała zdenerwowana
Alice
Opisałaś dokładnie miejsce, w którym się znajdowałaś. Nie
minęło wiele czasu, kiedy Alice i Niall byli już koło ciebie. Niall wziął cię
na ręce i zaniósł do swojego auta, które było niedaleko kina. Ruszyliście,
Alice pół drogi dopytywała o całe zdarzenie, w końcu opowiedziałaś jej wszystko
po kolei. Zauważyłaś jak Niall zaciska zęby i od czasu do czasu wali dłonią w
kierownicę. Dojechaliście do szpitala. Niall zaniósł cię na salę, gdzie zrobili
ci prześwietlenie i inne potrzebne badania. Okazało się, że złamałaś kostkę, co
czułaś i nic nowego się od lekarza nie dowiedziałaś. Założył ci gips i podał
kule. Wychodzą z gabinetu, czułaś się inaczej, ale nie miałaś teraz siły myśleć
jak się czujesz. W głowie miałaś tysiące myśli i wszystkie dotyczyły Harre’go. Wróciłaś do samochodu, chłopak zawiósł was do
domu.
- Boże, co ci się stało?! – krzyczała mama wybiegając z
kuchni
- Przewróciłam się i złamałam kostkę… to nic takiego…
- Dziecko, idź do pokoju i odpoczywaj, zaraz do ciebie przyjdę-
powiedziała mama, biegnąc z powrotem do kuchni
Weszłaś do swojego pokoju, za pomocą Niall’a. Położył cię na
łóżku,Alice usiadła koło ciebie a Niall na krześle.
- Jak się czujesz..? – spytał
- Nie będę kłamać… fatalnie… noga mnie boli….a Harry..
- Nie mów teraz o nim.. jeśli naprawdę go kochasz, to musisz
się przyzwyczaić do jego zmiennych nastrojów..
Nie wiedziałaś co odpowiedzieć.
- Poradzisz sobie..? – spytał
- Pewnie…I tak już mi naprawdę pomogłeś…- powiedziałaś
Przytulił cię mocno i wyszedł wymijając się z twoją mamą.
Jak się czujesz córeczko…?- spytała twoja mama, podając ci
miskę z rosołem.
- Dobrze.. dziękuję…- odebrałaś miseczkę
- A teraz opowiedz mi wszystko –powiedziała mama
Spojrzałaś na nią i widziałaś, że nic nie ukryjesz. Opowiedziałaś
wszystko ze szczegółami. Mama posmutniała, chyba nie chciała, żebyś się więcej
z nim spotykała, ale nie chciała cię zranić. Chociaż już 3 raz przez niego
płaczesz… . Pocałowała cię w czoło i wyszła. Z trudem wstałaś, sięgnęłaś po
piżamę i przebrałaś się. Położyłaś głowę na poduszce i zasnęłaś. Obudził cię
telefon…
Dodaje dzisiaj, bo
nie wiem czy jutro zdążę. Wyjeżdżam, dlatego w niedziele wpis może być
wieczorem, albo w ogóle ;(
Piszesz tak zajebiście, że jak nie dodasz posta w niedzielę, to w poniedziałek się z Tobą pokłócę. Zobaczysz. :*
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuńA ty Klaudio, ty szantażystko ! xD
No ale o co jemu znowu chodzi ? :O
No kurde!
OdpowiedzUsuńHarry, nie przesadzaj!
Wiesz, że Cię kocham -ciągle mówię do Hazzy :P
Super wpis:*
Harry's wife :)