niedziela, 10 czerwca 2012

Cz.15


Nagle zadzwonił Harry… niestety nie do ciebie, ale do Niall’a


- To Harry, chcesz…..?- Zapytał nieśmiało podkładając ci telefon


- Nie, nie…- przerwałaś mu


- Ok,- odpowiedział przykładając komórkę do ucha – Halo..?


- Niall gdzie jesteś ? – Spytał Hazza


- Jestem u twojej dziewczyny, stary co z tobą?! – spytał zdenerwowany blondyn


- Halo… halo!.... Rozłączył się… -powiedział Niall patrząc na telefon


- ( T.I ) Czy na pewno nic nie powiedziałaś, on jest bardzo wrażliwy na opinię innych


- Niall !!- krzyczałaś – Kocham go, nigdy nie powiedziała bym mu czegoś co mogło by go zranić!!


- Tak, to było głupie…przepraszam…- powiedział Niall- Wiesz…muszę lecieć…obiecuję, że zadzwonię jak tylko się czegoś dowiem.
Pocałował cię w czoło, mocno przytulił Alice i wyszedł z opuszczoną głową. Siedziałaś z przyjaciółką jakiś czas bez słowa, ciągle patrzyłaś na komórkę nie mogłaś przestać myśleć o Harrym. Ta sytuacja w parku…


- O co mu chodzi…? Cholera, musiałam coś zrobić, na pewno coś powiedziałam, przecież nie mógł tak z dnia na dzień przestać się do mnie odzywać!


- Nic nie zrobiłaś!! Przecież…przecież go kochasz, tak? – spytała Alice


- Pewnie, ze tak !- Znowu wybuchłaś płaczem




- Proszę cię nie płacz…


- Nie wyjeżdżaj!- Wyrzuciłaś to z siebie, tak dawno chciałaś jej to powiedzieć. Wspomnieć o przeprowadzce. W jednej chwili Alice też zaczęła płakać.


- To nie moja decyzja…
Siedziałyście tak parę godzin, potem Alice poszła do domu. Wzięłaś prysznic i poszłaś spać, całą noc płakałaś, nietrudno było się domyślić, że śnił ci się Harold.


( Następny dzień, godzina 6:00)
Wstałaś, oczy miałaś całe podpuchnięte, twarz czerwoną a wszystko przez łzy. Spojrzałaś na telefon, miałaś 2 nieodebrane połączenia od Niall’a. Chciałaś odwonić ale uznałaś, ze jest za wcześnie.  Ubrałaś się i zjadłaś śniadanie, Wybiła godzina 9:00. Sięgnęłaś po telefon i zadzwoniłaś do Niall’a, jednak teraz ten nie odbierał. Ufałaś mu i miałaś nadzieję, że po prostu nie usłyszał komórki. Postanowiłaś się przejść, obeszłaś wszystkie miejsca gdzie byłaś dotąd z Hazzą, to było dla ciebie strasznie bolesne. Nie wytrzymałaś, postanowiłaś załatwić to raz na zawsze, dowiedzieć się co zrobiłaś…
Podeszłaś pod hotel chłopaków, zapukałaś do ich drzwi, które otworzył ci Niall


- Jest Harry?- spytałaś


- Jest…ale to chyba nie jest najlepszy moment…- powiedział


- Co to ma znaczyć…? – zapytałaś, przesuwając go. To co tam zobaczyłaś zszokowało cię…


Zdziwieni telefonem..? hehe :**. 
Musicie być cierpliwi ♥ ♥

5 komentarzy:

  1. No weź, no. Co ja tam zobaczyłam? Jeśli Harrego i inną, to... najpierw zabiję tamtą, potem jego, a na końcu mnie. Ale jeśli nie ma tam czegoś takiego, przeżyję.
    Suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuperancki post. Faktycznie jestem zdziwiona telefonem.
    Ale ty tego nie powinnaś teraz czytać, tylko pisać, pisać, pisać... Plosę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze to... Cholera o co kaman?!
    Po drugie to.... Dlaczego nie najlepszy moment?!
    Po trzecie to.... Zajefajny post :)
    Po czwarte to... Szybciutko dodaj nowy wpis, bo umarnę :P

    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieto,co zobaczyłam?!?!
    Ja kiedyś przez Ciebie umrę!!!
    Zdajesz Sobie sprawę że kończąc w takim momencie,torturujesz nas? ;D
    Pisz szybko kolejną część bo nie wytrzymię!!!
    Napiszesz jeszcze dziś?Proooszę ;*******

    Ms.Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no ja tu nie mogę!!!
    Jak można skończyć w takim momencie?!?!
    Jestem strasznie ciekawa co zobaczyłam:P
    Dodawaj szybciutko:*
    Ms.Styles

    OdpowiedzUsuń
  5. kurde, co to ma być?!
    dawaj dalej!plis;

    OdpowiedzUsuń