piątek, 1 czerwca 2012

Cz.8

Dni z Harrym tak szybko leciały, że nawet nie zauważyłaś kiedy były ostatnie dni szkoły 


 Nie długo wakacje- krzyknęłaś,patrząc na kalendarz


Wydarłaś się tak głośno, że pobudziłaś wszystkich domowników 


- Zamknij się, próbuje spać!- Wykrzyczał ( równie głośno) Max, wchodząc do twojego pokoju 


Przytuliłaś go mocno, podniosłaś go do góry i zakręciłaś z uśmiechem na twarzy. Potem jeszcze trochę skakałaś po łóżku, śpiewałaś piosenki 1D do szczotki,ogólnie świrowałaś 


- No i będę musiał to odkazić...! - powiedział twój brat,patrząc na swoje ubrania,a następnie na ciebie z dziwną miną- Już dawno mówiłem ci,że powinnaś się leczyć ale chyba trzeba się pośpieszyć,bo się pogarsza..


Nie zwracałaś na niego uwagi, podeszłaś do niego w podskokach, wypchnęłaś go i trzasnęłaś drzwiami 
( oczywiście z uśmiechem) Upadłaś na łózko i patrząc się w sufit mówiłaś cicho 


- Nareszcie... wakacje....O matko,ale ten czas szybko leci...


- Ej, siostra... a co mam powiedzieć temu twojemu chłopakowi na dole..? Czeka i czeka... Te loczki to już mu się prostują...- śmiał się Max


- Aaaaaa!! A ja w piżamie!! Bosz... - spanikowana,uchyliłaś drzwi i kazałaś Max'owi czymś zająć Hazzę 


W tym czasie przygotowałaś się i ogarnęłaś w pokoju,w razie gdybyście mieli być w domu..
Zbiegłaś na dół, gdzie twój brat siedział z Harrym na podłodze pokazując mu swoją kolekcję plastikowych samochodzików, widziałaś i słyszałaś śmiech Hazzy,za każdym razem gdy Max perfekcyjnie i z powagą opowiadał o każdej marce auta. Stanęłaś w drzwiach, nie przerywając chłopakom tej ekscytującej zabawy.
Przyglądałaś się wszystkiemu z uśmiechem, ale gdy Max kazał Harremu powtórzyć wszystko co do tej pory mu powiedział wybuchnęłaś śmiechem


- O hej piękna nie zauważyłem cię- powiedział Harry, wstając z podłogi


Ciągle się śmiałaś,nie potrafiłaś złapać tchu,żeby odpowiedzieć chłopakowi 


- Z czego się śmiejesz,przecież dałbym sobie radę nazwaniem tych paru samochodzików..- Uśmiechnął się Harry


- 159- Powiedział Max


Zakryłaś usta, łzy spływały ci po policzkach ze śmiechu. Hazza tylko spojrzał na Maxa i powiedział


- To my już chodźmy- powiedział łapiąc mnie za rękę 


- Powiedz mamie,że wyszłam- Spojrzałaś na Maxa, który pakował swoją kolekcję do pudełka.


----------------------------------------------------------------------


Harry zaprowadził cię na piękną łąkę,pełną kwiatów i słońca...


- Wow.. - wydusiłaś patrząc na to cudowne miejsce.. Czułaś na sobie wzrok Harrego,spojrzałaś się na niego i  nie zdążyłaś nic więcej powiedzieć, Hazza przybliżył się do ciebie i namiętnie pocałował  


- Cieszę się, że ci się podoba...- powiedział cicho 


- Ej, Harry !- Usłyszeliście znajmy głos dobiegający zza drzew, odwróciliście się i zobaczyliście biegnącego Naill'a 


- No nie...- powiedział Hazza, tak cicho, że tylko ty, mogłaś to usłyszeć


- Przeszkodziłem? - Spytał Naill


- Nie...- Powiedziałaś


- Tak! - krzyknął Harry 


- Sorry.. przyniosłem koszyk.. z jedzeniem


- Dzięki...- powiedzieliście równo


- No, to ja sobie już pójdę.. a i ten no.... poczęstowałem się trochę...to pa!- powiedział,po czym pobiegł


- Czyli,że nie mamy co jeść.. - zaśmiał się Harry


Uśmiechnęłaś się i znowu usłyszałaś 


- ( T.I), Gdzie jesteś ?- krzyczała Alice
Spojrzeliście na siebie z Harry


- Co się tu dzieje?- spytałaś, po czym wykrzyknęłaś- Tutaj!!


- Alice wbiegła na łąkę zderzając się z Naill'em


- Co, chciałaś? - Krzyczałaś 


- Zapomniałam...- odpowiedziała ( odkrzyczała ;p ) ci Alice 


Patrzyłaś na nich opierając się o ramię Harrego 


- O.... jak słodko...- powiedziałaś do niego


- Lepiej ich zostawmy..


Pokiwałaś głową i poszliście przed siebie
Harry wyjął z koszyka koce i rozłożył je na ziemi, usiadłaś, na samym dnie koszyka, był banan 


- O... Naill odmówił sobie ostatniego banana...- Zaśmiał się Harry


- To jest prawdziwy przyjaciel- odpowiedziałaś, śmiejąc się


Było coraz ciemniej i zimniej, niebo było pełne ciemnych chmur


- Będzie padać...- powiedział z powagą Harry patrząc się w niebo 


- Mówisz serio..? - Zaśmiałaś się, odwracając głowę w jego stronę 


- Tak, musimy się zbierać- uśmiechnął się 


- Lubię deszcz.. - powiedziałaś


- Ja też, ale Naill nie lubi mokrych kocy- powiedział, uśmiechając się 


Zaśmiałaś się, wstałaś, złożyłaś koc i włożyłaś je do koszyka.
Nagle zaczęło lać, w jednej chwili byłaś cała mokra, zaczęłaś się śmiać, Hazza razem z tobą. Biegałaś po całej łące z głową uniesioną w stronę nieba. Stanęłaś, zamknęłaś oczy i rozłożyłaś ręce, poczułaś jak Harry cię przytula, odwrócił cię i pocałował. Było pięknie deszcz padał i padał nie było ci zimno, chociaż byłaś w krótkim rękawku.


- Dziękuję..- powiedział


- Za co? - spytałaś


- Za wszystko, za to, że tu teraz jesteś, że przy tobie mogę być po prostu sobą..- powiedział, przytulając cię


Rozpłakałaś się


- Proszę nie płacz- powiedział


Poczułaś wibracje, dzwoniła mama, odebrałaś


- ( T.I ) Przychodź szybko do domu!!.... Max... Max...- Płakała mama


- Co z Max'em? - Mówiłaś przestraszona 


- Spadł ze schodów, potknął się o zabawkę... zabrała go karetka- ciągnęła mama, ledwo ją zrozumiałaś, bo tak szybko mówiła


- Już idę!- powiedziałaś i pobiegłaś, nie wyjaśniając nic Harremu 


Chłopak dogonił cię, szybko mu wszystko wyjaśniłaś, złapał cię za rękę i zaczął biec jak najszybciej potrafił...


Dobiegliście prosto do szpitala, cali mokrzy odnaleźliście sale w której leżał twój brat


- Przepraszam, nie możecie tu wejść!- powiedziała pielęgniarka


- Ale tu leży mój brat! - wyjąkałaś cała we łzach 


- Przykro mi, twój brat ma teraz operacje..


- Jak to operacje?! - Usiadłaś na krześle, Harry obok ciebie, przytulił cię mocno, niedługo potem doszła do was mama. Parę godzin później z sali operacyjnej wyszła pielęgniarka


- Max.......



Mam nadzieję, że się podoba.. proszę o komentarze ;) 

5 komentarzy:

  1. Harry jest taki... idealny :)

    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyno ! Żarty sobie ze mnie robisz ? Tylko mi tu nei mów, że Max umarł. Nie ! To nawet niemożliwe.. On tylko spadł... :<
    Świetny był ten tekst --> Aż te jego loczki się mu prostują xd
    Świetnie <3
    Czeakm na następny !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja cie zabić mam ?? W takim momencie kończysz

    OdpowiedzUsuń
  4. ''- Ej, siostra... a co mam powiedzieć temu twojemu chłopakowi na dole..? Czeka i czeka... Te loczki to już mu się prostują...- śmiał się Max'' KOCHAM TEN GRAGMENT ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. sORRY, FRAGMENT ;))

    OdpowiedzUsuń