wtorek, 3 lipca 2012

Cz.2



W pewnym momencie chłopak w koszuli w kratkę wstał i podaj mi dłoń
- Liam
- Victoria...
Potem przedstawili mi się Louis, któremu zdążyłam się uważnie przyjrzeć już z mojego stolika. Cały ubrudzony w czekoladzie Niall i na koniec czarnowłosy chłopak, Zayn,  którego tak chciałam zobaczyć... jego oczy były tak hipnotyzujące, że nie mogłam przestać w nie patrzeć... oderwało mnie od nich jedynie głośne piszczenie nastolatek. Zayn nie zdążył puścić mojej ręki, tylko mocniej ją uścisnął i już po chwili z całą piątką biegliśmy w nieznanym mi kierunku. Dopiero teraz uświadomiłam sobie z kim mam do czynienia. Piątka chłopaków, fanki... Tak, to było 1D. Odwróciłam głowę w stronę Zayn'a, żeby uważniej mu się przyjrzeć, ten tylko szybko się uśmiechnął i przyśpieszył. Wybiegliśmy z centrum, szczerze mówiąc miałam już dość biegania... byłam zmęczona,  ale skoro tak szybko się zerwali, to musiało być coś poważnego. W pewnym momencie nogi zaczęły mi się plątać i upadłam. Harry szybko stanął, wziął mnie na ręce i zaniósł do auta, które na szczęście było już blisko...a na nie szczęście - to nie było moje auto, tylko ich spory samochód. Hazza wsadził mnie do środka i już po chwili jechaliśmy w dalej niezdaną mi stronę. Zatrzymaliśmy się przy wielkim... co ja mówię, ogromnym domu. Loczek złapał mnie za rękę i podeszliśmy razem pod drzwi, gdy je otwierał powiedziałam speszona
- Przepraszam.., ale ja muszę wracać...
- Gdzie..?
- No.., do domu...
- Teraz..?- wskazał na ciemne niebo - Przenocujesz dzisiaj u nas
- A mój samochód...? Został na parkingu..
- To też załatwimy juro, ok? Wchodź - wskazał otwarte już przez niego drzwi.
Wolnym krokiem weszłaś do środka...czułaś się jak w bajce, te wielkie okna... beżowe, jasne płytki na ogromnej podłodze... i te żyrandole, jak z diamentów...chociaż tak na prawdę nie miałam pojęcia z czego są zrobione.
- Podoba się..? - Zachwycanie się w pomieszczeniem przerwał mi Harry  
- Bardzo...ale, nie mam swoich rzeczy...
- Oj, za bardzo dramatyzujesz... - uśmiechnął się szeroko i zaprowadził na górę. Wyjął z szafy dwa T-shirt'y i podał mi je
- Jeden jako piżama, drugi na jutro - uśmiechnął się pięknie.
- Ok...
- Ok.
- Harry ?
- Tak?
- Czy mógł byś...?
- A tak pewnie, już wychodzę..
- Dzięki...
Ciągle stał w tym samym miejscu
- Harry!
- No dobra już dobra... dobranoc- posłał mi miłe spojrzenie
Sięgnęłam po jedną z bluzek i już miałam się przebierać, kiedy do pokoju wszedł nie kto inny tylko loczek
- Ale, gdybyś czegoś potrzebowała...
- Wynocha! - zaśmiałam się, rzucając w niego poduszką
Już w samotności przebrałam się i poszłaś spać.  

5 komentarzy:

  1. Ale booosko,to wszystko dzieje sie tak szybok,ale strasznie mi sie podoba taki obrót akcji!
    Pisz szybciutko-raz,raz!
    Czekam,już nie moge się doczekać co będzie dalej:D
    Ale znając Twoje bombowe pomysły jak zawsze bedzie oryginalnie i sweet:)
    Kocham<333
    Ms.Styles

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak fajnie :)
    Wreszcie chłopcy :D
    Chcę wiedzieć co dalej :)
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Końcówka najlepsza. "A gdybyś czegoś potrzebowała..." XD Cudowne! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. supciooo!!! czekam na nextee :P
    NIALLL!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. hejo szukam bloga o 1D, którego czytałam we wtorek spodobał mi sie ale nie dodałam go do zakładek i zapomniałam adresu. Główne bohaterki to Alice i Kate więcej nie pamiętam. Jak wiecie który to blog to błagam napiszcie tu pod tym postem w komentarzach link. Z góry dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń