* Zayn *
Szedłem nie patrząc się za siebie, szczerze to nawet przed siebie... po prostu uciekałem od problemów, może i jestem tchórzem, ale nie potrafię inaczej... robiło się coraz ciemniej, aż w końcu zapadła zupełna ciemność...
Wyciągnąłem paczkę papierosów i zaciągnąłem się dymem z niego wydobywającym się..
Po drodze spotykałem pełno dresów... pili, palili... Trochę jakbym widział siebie z przed kilku lat...
Ale nie zwracałem na nich uwagi, miałem swoje problemy..
W pewnym momencie uznałem, że pora wracać... odwróciłem się na pięcie i poszedłem w kierunku z którego przyszedłem...
Nie potrafię tak dłużej... po prostu jej powiem.
* Victoria *
Moje życie w jednej chwili zawaliło się... w jednej sekundzie straciło sens, nie wiem co zrobić... nie czyje już tego co kiedyś... nie czyje do niego nic... zupełnie nic... To co było... minęło... chyba bezpowrotnie...
Jak on mógł... faktycznie, wiedziałam, że miał przede mną dziewczynę... i to nie jedną..., ale po tym jak go poznałam nie wierzyłam, że może mieć kogoś innego... Nie znałam go przecież z tych wszystkich storn plotkarskich... Tak naprawdę nie wiedziałam kim jest ten cały Harry Styles... znałam go jako mojego Harrego, mojego loczka...
* Liam *
Hazza wszedł na górę, po czym od razy zszedł siadając koło mnie i Lou schował twarz w dłoniach i cicho łkał.
- Stary,co jest ? - Spytał Lou kładąc mu rękę na ramieniu.
Spojrzał na nas wszystkich po kolei i powiedział.
- Zrobiłem coś niewybaczalnego...
- Ej, wszyscy popełniamy błędny... Będzie ok, zobaczysz.
- Nic nie będzie ok! Zdradziłem ją! Zdradziłem Victorie!
Ucichli. Widocznie zrozumieli na czym polegał mój błąd.. ten błąd, który niby da się wybaczyć...
- To Nicole, prawda ? - Spytał zakłopotany Lou.
- No co ty?! Przecież to jego kuzynka... - przerwał mu Niall.
I wszyscy skierowaliśmy zabujcze spojrzenia w jego kierunku.
- Oooo... - zrozumiał i spuścił głowę.
Usłyszeliśmy pukanie i dzwonienie do drzwi. Poszedłem otworzyć. Złapałem za klamkę i zobaczyłem Danielle.
- Hej, kotku. Wchodź. - Powiedziałem dając jej buziaka w policzek i zapraszając do środka.
- Vic. jest na górze.- dodałem.
Chłopaki zrobili pytające miny, a Dan. poszła pogadać z Victorią. Wyjaśniłem jej, że sprawa jest nieco poważniejsza i, że nie chodzi o zwykłą kłótnię.
- Sami mówiliście, że przez 5 miesięcy otoczona jest samymi chłopakami... taka babska rozmowa jej się przyda..
- Ja tam bym nie narzekał jakbym przez parę miesięcy mieszkał z 5 dziewczynami - uśmiechnął się Niall.
- Nie wątpię - odwzajemniłem uśmiech.
- Dobra stary, nie denerwuj się.... może jej przejdzie... - pocieszałem Hazzę. - Zajmijmy się czymś, czas szybciej minie
- Zjedzmy coś! - Od razu wiadomo, że zaproponował to blondynek :D
* Danielle *
Ostrożnie otworzyłam drzwi do pokoju załamanej dziewczyny. Wyraźnie słyszałam jak płakała.
- Hej... - powiedziałam wchodząc i zamykając za sobą drzwi. - Jestem Danielle... dziewczyna Liam'a.
- Tak, wiem... Ja Victoria...Jesteś tancerką, prawda ?
- Tak...- uśmiechnęłam się
- Wszędzie o tobie mówią.. - odwzajemniła lekki uśmiech.
- To prawie tak jak o tobie... i Harrym - zaczęłam niepewnie.
- Już nie ma " Mnie i Harr'ego"
- Powinnaś z nim porozmawiać...
- Nie mamy o czym... zdradził mnie, wystarczy.
- Ale to jest z twojego punktu widzenia..
- Czyli, że z jego punktu widzenia mnie nie zdradził..?
- Nie o to mi chodzi. Ty widzisz tylko zdradę... Tylko to, że miał inną... to, że cię nie kochał...A to nie prawda.. on cie kocha... bardzo. Świata poza tobą nie widzi...
- Skąd to wiesz... ?
- Ciągle to powtarza... Niby chłopak, a płacze jak małe dziecko.. musisz z nim pogadać.
- Nie chcę na niego patrzeć...
- Przecież nie zadzwonisz - uśmiechnęłam się
- A to by było jakieś rozwiązanie - odwzajemniła uśmiech mimo łez.
- To jak będzie..? Pogadasz z nim...? Może wreszcie spokojnie, wszystko sobie wyjaśnicie...
- Nie sądzę..., ale spróbować zawsze można...
Odetchnęłam z ulgą i znowu pokazałam ząbki. Victoria wydawała się świetną dziewczyną, nic dziwnego, że loczkowi tak bardzo na niej zależało... ale faktycznie, z tą " drugą dziewczyną" to przesadził.
W pewnym momencie usłyszałam trzaskanie drzwiami i krzyki, widocznie nie tylko ja bo Vic. zerwała się i pobiegła na dół, wstałam i pobiegłam za nią.
Na dole panował taki hałas, że trudno było to opisać.
* Victoria *
Harry znowu bił się z Zayn'em, chłopaki jak zawsze próbowali ich rozdzielić, a Danielle stała przerażona, co chwila ich uspokajając, nic dziwnego dla niej to byłą nowość, a ja się przyzwyczaiłam. Tylko jedno mnie dziwiło... Dlaczego Zayn, tak bardzo się tym przejął...? Dlaczego, tak jak reszta nie pocieszał Hazzy, nie wmawiał mu, że wszystko się ułoży, że będzie dobrze... ?
A poza tym, mulat był w kurtce... gdzie był...? Miałam tyle pytań..., jeszcze więcej, niż... wczoraj..?
Tak, to wczoraj dowiedziałam się dokładnie o co chodzi... to jutro, mam wyjechać do Polski...
To wszystko cięgnie się od wczoraj, a mam wrażenie, że od paru lat...
- Przestańcie! Słyszycie?! Mam was serdecznie dość! Wtargnęliście do mojego życia, jakby nigdy nic! Nie mam już do was siły! Wyprowadzam się! - Ocknęłam się i Pobiegłam z płaczem na górę.
* Narrator *
- No to pięknie.. - powiedziała Dan. - A byłam już blisko...
- Wyprowadzi się..? Gdzie..? Czy ona powiedziała, że się wyprowadzi ?! - pytał Harry.
- No.. chyba tak... Ale..
- Ona nie może wyjechać! - krzyknął loczek i pobiegł na górę, po czym wparował do pokoju dziewczyny.
* Harry *
- Nie możesz wyjechać! Nie teraz! - krzyczałem na nią, jakbym był zły... a nie byłem, byłem przerażony, zrozpaczony, wystraszony, ale nie zły... nie na moją Victorię.
- Nie teraz ?! A kiedy ?! Kiedy Harry, kiedy mi pozwolisz ?!
- Jesteś moją dziewczyną...
- Co..?! Ty dalej uważasz mnie za swoją dziewczynę ?! Po tym wszystkim co zrobiłeś?!
- Tak... nie powiedziałaś, że to koniec..
Zaśmiała się oschle.
- Skoro tylko o to ci chodzi... " Z nami koniec. "
Hejka :**
Jakoś, takoś mi wyszło... Najlepsze to, to nie jest.. No ale jest :D.
Nie mam o czym pisać..
Czekam na wasze opinie... tak 7... ;**
Kocham was i dziękuję, za tyle wejść ♥
Genialny, czytam go już z 5 raz.
OdpowiedzUsuńBłagam szybko następny :)
I koniec. Powiedziała że to koniec. :(
Mrs.Styles
Mam nadzieje że Vici się nie wyprowadzi :p
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
ja też mam nadzieję że się nie wyprowadzi, nie może zostawić loczka ;(
OdpowiedzUsuńto jeszcze nie koniec !
Mam być z Zaynem? Zaynem?! Nie no, miły chłopak i wgl..., ale ja chcę Harrego! Nie Zayna. A rozdział, jak zawsze, genialny.
OdpowiedzUsuńKocham <3
Niall's wife :)
totalnie boskii <3
OdpowiedzUsuńNieźle :D
OdpowiedzUsuńAle, ale one musi jeszcze pocałować Zayna :P
Świetny rozdział :)
Ciekawa jestem jak zareaguje Harry :D
Kocham <3
Harry's wife :)
Czemu mi się pokazuje, że dodałaś 22 część, jak nie dodałaś?
OdpowiedzUsuńJa chcę!
Kocham <3
Niall's wife :)