Następny dzień, był zupełnie inny od wszystkich które do tej pory przeżyłaś. Po pierwsze wstałaś o 10:00 ! Co nigdy ci się nie przytrafiło, po drugie mama nie wołała cię na śniadanie, po trzecie rolety były zaklejone taśmą klejącą... a drzwi zamknięte na klucz z zewnętrznej strony. Przestraszyłaś się i to bardzo
- Co się dzieje?! WTF?!- Pomyślałaś
Nagle zobaczyłaś mały, przebiegający cień za drzwiami,
- hmmm.....Sterczące włosy, przyduże ubrania, głupi śmiech....- Mówiłaś do siebie cicho - Max, otwórz te drzwi!! - krzyczałaś podbiegając do nich i opierając ręce o szklaną szybę. Znowu usłyszałaś jego chichot, wiedziałaś, że patrzy na kogoś... wtedy zauważyłaś chłopaka o kręconych włosach, nie myślałaś długo, wiedziałaś, że to Harry.
- Zaczekaj jeszcze chwile piękna...- powiedział także opierając swoje dłonie o twoje, gdyby nie szyba najchętniej przytuliłabyś się do niego
- Ale o co w tym wszystkim chodzi... Harry wypuść mnie stąd..!- mówiłaś podniesionym tonem
- Myślałem, że lubisz przesiadywać całymi dniami w swoim pokoju- ciągnął Harold
- Skąd to wiesz ?- spytałaś zdziwiona
- Ty wiesz o mnie prawie wszystko, ja też zdobyłem parę informacji o tobie.. - powiedział odchodząc
- Max!! możesz już uciekać, jak tylko stąd wyjdę to ci nogi z......- nie dokończyłaś ( i może lepiej, bo twoja mama jest strasznie wrażliwa na takie teksty), Max zbiegł po schodach z krzykiem
- Co za dziecko...- powiedziałaś do siebie
Spojrzałaś na łóżko zobaczyłaś komórkę, wybrałaś numer Alice i wcisnęłaś zieloną słuchawkę
- Halo? - odezwała się Alice
- Halo, Alice! Musisz mi pomóc.. Alice... Halooo- mówiłaś patrząc na komórkę
Rozłączyła się, wstałaś i próbowałaś oderwać taśmę od ściany ale nie, farba zaczęła odchodzić, więc darowałaś sobie, byłaś ciekawa kto był taki mądry, żeby przykleić rolety taśmą klejącą do ściany?!
Włączyłaś telewizor na " Vivie" leciało WMYB, podgłosiłaś na maksa i zaczęłaś tańczyć, wtedy zorientowałaś się, że jesteś w piżamie, szybko wygrzebałaś jakieś ciuchy i wzięłaś szybki prysznic
(na szczęście miałaś własną łazienkę), zakręciłaś włosy i wróciłaś do pokoju, nic się nie zmieniło ciemny zaklejony pokój..
Usiadłaś na łóżku, twój wzrok wędrował po całym pomieszczeniu, szukałaś jakiś wskazówek, spojrzałaś na kalendarz
- 23 września.... 23 września... -powtarzałaś sobie cicho...,- O matko urodziny, moje urodziny !! Na śmierć zapomniałam!- mówiłaś głośno, zerwałaś się z łóżko
- To wszystko wyjaśnia..- ciągnęłaś, po cichu.
Podeszłaś do zaklejonego okna, nagle drzwi się otworzyły, wszedł Hazza i przytulił cie od tyłu
- Wszystkiego najlepszego - wyszeptał, kładąc ci głowę na ramieniu.
Odwróciłaś się, złapał cię w pasie, przyciągną do siebie i szeroko się uśmiechnął
- Tęskniłem - powiedział
- Ja też- odpowiedziałaś i przytuliłaś się do niego.
Zaśmiał się, złapał cię za rękę i wyszliście na dwór, gdzie czekali już twoi znajomi ze szkoły, ku twojemu zdziwieniu były tam 3 bogate dziewczyn, które całe życie cię wyśmiewały, rodzina no i oczywiście Alice, która jako pierwsza podbiegła do ciebie z prezentem, potem otoczyła cię cała reszta, wreszcie podeszła do ciebie Amber "przywódczyni" 3 dziewczyn, wyrwała cię z objęć Harrego i pod pretekstem orginalnego prezentu zabrała cię na górę, gdzie szturchnęła cię i zaczęła mówić
- Słuchaj powiem to tylko raz, Harry jest mój, rozumiesz?! On się tobą po prostu bawi, nie bądź śmieszna, nie zauważyłaś jak on się na mnie patrzy..?! Nigdy nie będzie twój..! - wykrzyczała Amber, znowu szturchając cię w ramię odchodząc.
Stałaś w bezruchu, wiedziałaś, że jej obecność tutaj nie była przypadkowa..Hazza poszedł po ciebie na górę , widząc jak trójka wrednych dziewczyn wychodzi z imprezy
- Wszystko,ok?- zapytał zaniepokojony
- Tak..tak wszystko ok- powiedziałaś podnosząc głowę i wtapiając się w jego piękne, zielone oczy
- Harry, czy ty........ czy ty mnie kochasz? - spytałaś niepewnie
- Pewnie,że tak- odpowiedział, przytulając cię, - zawsze będę cię kochał- pocałował cię.
Nie wiedziałaś co masz zrobić, na szczęście Harry wziął cię na ręce i zniósł cię na dół.
- Zaraz wracam- powiedział, całując się w policzek i odchodząc
- Ok, czekam- uśmiechnęłaś się i spojrzałaś na tłum, bawiących się gości. Nagle wszyscy zaczęli powoli odsuwać się do tyłu, nie wiedziałaś o co chodzi, wyszłaś na schody i zobaczyłaś całe 1D
- To dla ciebie, kochana - powiedział Harry, po czym zaczął śpiewać " Happy birthday To You"
Łzy napłynęły ci do oczu ze szczęścia, zakryłaś się rękoma. Wszystko ucichło, rzuciłaś się na Hazze, on uniósł cię do góry i zakręcił, śmiejąc się głośno. Opuścił cię na dół, usłyszałaś śmiechy, brawa i łzy.
Harry spojrzał na ciebie złapał cię za dłoń, pobiegł z tobą na chodnik, założył ci kask i wsiadł za motor, ty razem z nim objęłaś go mocno, nie wiedziałaś gdzie jedziecie, a gdy byliście już na miejscu kazał zakryć ci oczy, byłaś w japonkach i poczułaś ciepły piasek na stopach, było już dość ciemno, więc kiedy mogłaś już dowiedzieć się gdzie się znajdujesz, przy tobie paliło się ognisko trochę dalej była plaża, fale uderzały o brzeg, było pięknie.
- Podoba się ? - Spytał
- Pewnie.. tu jest jak w bajce...- zanurzyłaś się w marzeniach
Nagle Hazza stanął przed tobą z małym srebrnym pudełeczkiem
- Wszystkiego najlepszego, skarbie - powiedział podając ci prezent
- Harry nie musiałeś.. - powiedziałaś, biorąc do rąk pudełeczko
- Co to za urodziny,bez prezentu..- powiedział
- Ty jesteś moim największym prezentem Harry- uśmiechnęłaś się, - Niczego więcej mi nie potrzeba
- Owszem potrzeba.. otwórz- zaśmiał się
W środku był srebrny wisiorek z literką" H"
- Żeby, wszyscy wiedzieli, że jesteś tylko moja- powiedział
- Jest piękny dziękuję- powiedziałaś, całując chłopaka w policzek - Pomożesz?
Harry zawiesił ci wisiorek na szyi, całując cię w usta.
Siedzieliście przy ognisku,rozmawiając praktycznie o wszystkim, o najgłupszych momentach, przyjaciołach, upodobaniach a nawet o szkole. Dowiedziałaś się bardzo o nim bardzo dużo, on o tobie zresztą też,znał twoje najskrytsze sekrety
Potem odwiózł cię pod dom, pożegnał się z tobą i odjechał.
Weszłaś do domu i oczywiście nie doszłaś jeszcze do pokoju, a mama już cię dorwała i chciała wiedzieć wszystko, ze szczegółami, na szczęście spławiłaś ją mówiąc
- Oj.., mamo jutro,jestem zmęczona...
- No dobrze... ale masz mi wszystko opowiedzieć! Spij dobrze,córeczko - powiedziała mama, całując cię w czoło
Weszłaś do pokoju, gdzie były już odsłonięte rolety, wzięłaś prysznic, i poszłaś spać.
A jednak się wyrobiłam i wpis jest! ;p Mam nadzieję, że się podoba i proszę o komentarze :**
Myślę, że jutro będzie następny <3
Bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńMusisz napisać kolejną część!!! To takie słodkie!!! Szkoda, że nie jest tak naprawdę... :) No i właśnie poleciały mi łzy (dosłownie).
OdpowiedzUsuńJejku świetny :))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ! Zwłaszca to jak Harry powiedział : Żeby wszystcy wiedzieli, że jesteś tylko moja.
Szybko dodawaj następny bo jestem ciekawa co będzie z tymi trzema dziewczynami :)))
Moim zdaniem taki trochę dziwny .. Ona wprost się pyta czy on ją kocha , a on , że tak .. dziwne , ale podoba mi się twój blog
OdpowiedzUsuń